Autostop w różnych krajach

Jak wygląda autostop w różnych krajach? Gdzie trzeba uważać, żeby nie pozbyć się kasy lub zębów? Jak pokazywać, żeby każdy wiedział o co chodzi? Wszystko postaram się wyjaśnić w tym wpisie. Lista ta jest pisana na bazie moich osobistych doświadczeń. Znaczy to, że ja mogłem czekać za każdym razem pięć minut bo miałem szczęście a Ty po jednym dniu nic nie złapiesz, nie mniej jednak wiele osób, z którymi rozmawiałem, miało podobne odczucia co ja więc czasy... Czytaj dalej

Jak dostać się z Kajenny do Belem

W polskim internecie ciężko jest znaleźć jakieś informacje na temat drogi z Kajenny do Belem a jeśli już coś jest to parę lat nieaktualne. Niby mapy pokazują piękną, nieprzerwaną drogę aż do Macapy skąd zabiera nas prom ale jak to wygląda w rzeczywistości? Większość kosztów można zminimalizować lub się ich pozbyć używając autostopu. Ten jednak na tej trasie nie będzie łatwy. Najtrudniejszym odcinkiem będzie Oyapock – Macapa, gdyż tam nie ma zbyt wielkiego... Czytaj dalej

#51 Podsumowanie podróży

Przyszedł czas na podsumowanie wielkiej podróży. Wcale nie jest to taka prosta sprawa i bardzo długo myślałem co napisać i do czego się odnieść i chyba mi się udało. Jest to wersja demo, ale żeby Was nie zanudzać skróciłem to do absolutnego minimum. DLACZEGO WYJECHAŁEM? Wielu ludzi pyta dlaczego wyjechałem. Chciałem poznać świat. W gimnazjum zamiast być wklejony w zeszyt do polskiego czy lektury to siedziałem wklejony w gazety National Geographic czytając o wielkich... Czytaj dalej

#50 Pustynia Tatacoa

Medelin okazało się łaskawe i mój trzeci wyjazd z miasta był łatwy. Mijałem po drodze ogromną posesję Pablo Escobara gdzie ma swoje lotnisko, zoo i pewnie jeszcze gdzieś zakopane pieniądze. Ostatnim stopem tego dnia okazała się być para pochodzenia niemieckiego, mieszkająca w Bogocie jednak prowadząca działalność w Hondzie. Zgarnęli mnie ze skrzyżowania i wzięli na zwiedzanie miasta. Nie jest to perełka architektoniczna jak Kartagena ale jest w podobnej zabudowie.... Czytaj dalej

#44 Cusco, okolice i Machu Picchu – porady dla ekstremalnie tanich podróżników

Miasto, które już od samego początku zaczęło mnie wkurzać. A najsmutniejsze jest to, że jest wyjątkowe i tym samym wyjątkowo piękne. Tylko ci ludzie…. Idąc przez miasto nie opędzicie się od taksówek, które na Was titają i to nie tak że titną i jadą dalej. Staną i będą titać dalej! Kolejnym problemem są uliczni sprzedawcy. Nie usiądziecie spokojnie na ławce bo za chwilę przyjdzie ktoś pokazywać Wam obrazy. Powiecie mu, że nie chcecie, ale ten i tak zacznie... Czytaj dalej

Rozdział 1: Bieszczady

Bieszczady okazały się być istnym autostopowym rajem. Auta nie zabierały na długo ale prawie każdy brał. Na przykład mieszkańcy, którzy w większości są podróżnikami albo koleś co sam łapał stopa by móc wziąć swój samochód i podjechać po rodzinę. Ostatnie dwa auta złapałem po ciemku i dotarłem do Ustrzyk Górnych. Na dworze panował chłód, który z każdą minutą rósł w siłę. Ociężała mgła leniwie wylała się po okolicy a ja próbowałem złapać stopa... Czytaj dalej

Mapy w podróży – test aplikacji na smartfona

Podróżując po Ameryce Południowej musiałem mieć jakieś mapy. Naturalnie papierowych używać nie chciałem bo swoje ważą. Dodatkowo wypada mieć mapę do każdego większego miasta. To generuje kolejny ciężar i koszty. Warto więc zwrócić się do dobrodziejstw współczesności czyli smartfonów. DLACZEGO SMARTFON? Elektroniczne mapy nic nie ważą, można sobie przybliżać gdzie i jak się chce i do tego jeśli mamy moduł GPS w telefonie wiemy dokładnie gdzie się znajdujemy... Czytaj dalej

#39 Samaipata

Miasto o którym dowiedziałem się przypadkiem podróżując po Uyuni. Górska wioska położona na skraju jungli. Świetne miejsce na wolontariat (najwięcej ogłoszeń na workaway.info jest właśnie stąd). Droga z Sucre zajęła mi jakieś 18 godzin. Początkowo jest fajna asfaltowa ale po parudziesięciu kilometrach asfalt znika a zakręty zostają. Podobno za parę dolarów trasę z Sucre do Santa Cruz można pokonać samolotem. W pół godziny. Ale autostop jest fajniejszy... Czytaj dalej

#37 Sucre i karnawał w Boliwii

Oops. Pominąłem jedno miejsce. Czyli Potosi. O tym mieście nie mam za bardzo co pisać. Najwyżej położone miasto na świecie które przywitało mnie wścieklizną. Uważajcie na psy na punkcie widokowym. Nie mniej jednak wrzucę tu parę zdjęć które zrobiłem przelotem. A o Sucre też nie ma za bardzo co pisać. To miasto trzeba oglądać. Jest to podobno jedno z najładniejszych miast w Boliwii. I faktycznie, piękne budowle i niesamowity klimat. Od wtorku do czwartku czeka Was... Czytaj dalej

#36 Uyuni

Salar de Uyuni, czyli ogromna pustynia solna położona na skraju pustyni Atacama. Dla mnie było to niebo na Ziemi. Wokół pustyni jak i na pustyni znajduje się wiele atrakcji. Jedną z nich jest cmentarzysko pociągów. Niegdyś był tam ważny węzeł kolejowy ale gdy biznes upadł pociągi zostały pozostawione na pastwę natury i biednych ludzi, którzy zaczęli zabierać z nich wszystko co może być cenne. Wiele wycieczek jednodniowych zahacza właśnie o to miejsce. Jest oddalone... Czytaj dalej