Deszcz ustał ale była już 18. To znaczyło, że mam niewiele czasu na autostop a trzeba jeszcze znaleźć dobre miejsce do spania. Znów wybrałem pociąg*. Dojechałem do Tatrzańskiej Polanki i zmarznięty szukałem dobrych miejsc na nocleg. Wybrałem hotel. Był tak nowy, że nawet brakowało mu okien i drzwi. Te zastąpione były folią i zabite deskami jednak jedno okno pozostawało otwarte. Przeczekałem aż się ściemni i nieco wystrachany, że jakiś cygan przyjdzie w nocy,... Czytaj dalej