Quito to stolica Ekwadoru ciągnąca się przez ponad 30 kilometrów ze wspaniałym widokiem na okoliczne wulkany. Wysokość sprawia, że wieczory stają się tu mroźne. Miasto wyglądające jak Cuenca tylko znacznie większe i bardziej niebezpieczne. Dzwoniąc do kogoś i będąc na ulicy możemy pozbyć się telefonu. Złodzieje się nie pierniczą i wyrywają go z ręki. Tak przynajmniej mówiła mi koleżanka. Jadąc tam z Puyo wzięła mnie kobieta w średnim wieku wracająca z pracy.... Czytaj dalej