To kolejny słynny punkt turystyczny w Argentyńskiej Patagonii. Będąc przekonanym, że jest tam mnóstwo atrakcji do zobaczenia poza lodowcem ruszyłem w tym kierunku.
W informacji zetknąłem się z rozczarowaniem bo poza lodowcem i ewentualnymi dodatkowo płatnymi trasami nie ma nic. Cały czas padało więc moje morale pędziło na spotkanie z dnem rowu Mariańskiego.
Ostatecznie po zmarnowanej połowie dnia, gdy porozmawialem z innym autostopowiczem ruszyłem w stronę lodowca Perito Moreno. Czyli najaktywniejszego lodowca na świecie. Łatwo nie było bo autostopowiczów w ciągu dnia przewija się tam na moje oko około 30. Po dwóch godzinach w końcu wziął mnie pracownik parku i zawiózł pod lodowiec. Tam uboższy o 330 Peso (ok 22 dolary) podziwiałem ogromną ścianę lodu i spadające z niej ogromne bryły lodowe.
Jest tam zrobiona całkiem fajna kładka, która ma chyba z 4km długości więc można go podziwiać z każdej strony. A spadające kilometrowe bryły lodu robią wrażenie!
Leave a comment