#14 Pożar na łodzi (ale nie naszej!) (5.09 – 11.09)

Poniedziałek (5.09) Gdy tylko zrobiło się jasno ruszyłem do parku w Ceucie nagrać film z życzeniami dla przyjaciół, którzy biorą ślub. Czas miałem ograniczony ponieważ o 10 Ted chciał wypływać. Przybyłem więc w pośpiechu na łódź, na której przez kolejne parę godzin czekaliśmy aż Jenny wróci z zakupów. – Hej Jenny, chciałbym już wypływać. Gdzie ty jesteś!? – powiedział lekko zniecierpliwiony Ted. – Jestem w jednym sklepie na ulicy prowadzącej... Czytaj dalej