Niedziela (20.11.16) Niedzielny poranek spędziliśmy na oglądaniu z żalem w oczach jak odpływają łódki w stronę Karaibów. Musieliśmy wyglądać na najbardziej odprężoną załogę. Siedzieliśmy w kokpicie oglądając te wszystkie pochody i ludzi gramolących się na swoich łodziach. Każdy miał coś do zrobienia. Ostatnie szlify przed wypłynięciem. A my.. my siedzieliśmy. Albo staliśmy na dziobie machając do oddalających się znajomych. W pewnym momencie jedna z wielkich... Czytaj dalej