Autostopowa wyprawa na Monte Cassino

Wstęp Gorące lato i nieudane plany. Tak w skrócie można nazwać kolejną podróż, którą miałem okazję popełnić. Zaczęło się od nieudanego planu pokonania pewnej trasy rowerem. Plan był prosty – wysłać rower kurierem do Chorwacji, do Chorwacji dojechać autostopem, a następnie wrócić na rowerze do Polski (spełniając przy okazji jedno z marzeń – czyli rowerem wzdłuż wybrzeża Adriatyku). Pech chciał, że jadąc po sakwy na rower z Gliwic do Wrocławia rowerem (ok... Czytaj dalej