#3 Pierwsze dni w Ste. Maxime

W Niedzielę standardowo poszliśmy do kościoła. Mszę odprawiał Kongijski ksiądz. Wyjechał z Konga do Francji na studia ale obiecał sobie, że wróci do swojego państwa. Podobno próbowano go przekonać, że tutaj we Francji będzie miał lepsze życie, ale uznał, że jego kraj potrzebuje pomocy i on będzie tam pomagał. Piękny gest przywiązania do swojej ojczyzny. Kościół, w którym odbywała się Msza, również był dla mnie nowością. Był zbudowany według bardzo ciekawej... Czytaj dalej